No to ... witaj pamiętniczku ... .
Jestem Marinette , ale raczej skrócę sobie do Mari ... . Zaczynam Cię pisać , bo ostatnimi i czasy mam bardzo ciekawe życie , a chciałabym kiedyś tam wrócić do tych dni. Otóż chyba powinnam Ci się przedstawić. No, więc jak już mówiłam/pisałam jestem Marinette . Mieszkam w Paryżu. W połowie jestem Japonką [ tak, tak wina mamy ] . Moi rodzice prowadzą cukiernię, w której dość często pomagam. Co by...ach moja najlepsza przyjaciółka to Alya . Nie pytajmy o szczegóły z czasem i tak się dowiesz. A moja największa miłość życiowa? Adrien. Uroczy blondyn, do którego boję się odezwać. Tak na co dzień ? Jestem zwykłą nastolatką, ale... jest coś co czyni mnie wyjątkową.Otóż kilka miesięcy temu otrzymałam swoje kwamii / miraculum jak kto woli , czyli urocze malutkie stworzonko - Tikii. Ona pozwala mi się przemienić w superbohaterkę - Ladybug, pod której przebraniem mogę ratować Paryż przed złem. W tym pomaga mi Czarny Kot , który najwyraźniej się we mnie zakochał, bo dzień w dzień sypie we mnie komplementami. Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień.... to nic szczególnego się nie zdarzyło. Wstałam rano, potknęłam się ,wpadłam do łazienki, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły .Zajęcia rozpoczęłam chemią. Całe 45 minut miałam w myślach Adriena, który do złudzenia przypominał mi czarnego kota. Ehh.... to tylko moje zwidy. Później dwa w-f'y i francuski. Kolejna dwója z wypracowania. Bohaterka serio nie ma jak się uczyć. Potem jak zawsze wpadłam na Adriena, który pomógł mi wstać i się uśmiechnął, a ja jak to ja oniemiałam. Życie nastolatki jest...... straszne. Potem pomagałam mamie w cukierni i około 20.00 wpadłam do domu... obecnie piszę to właśnie Tobie , a raczej w Tobie i już lekko zasypiam. Dobranoc.
Jestem Marinette , ale raczej skrócę sobie do Mari ... . Zaczynam Cię pisać , bo ostatnimi i czasy mam bardzo ciekawe życie , a chciałabym kiedyś tam wrócić do tych dni. Otóż chyba powinnam Ci się przedstawić. No, więc jak już mówiłam/pisałam jestem Marinette . Mieszkam w Paryżu. W połowie jestem Japonką [ tak, tak wina mamy ] . Moi rodzice prowadzą cukiernię, w której dość często pomagam. Co by...ach moja najlepsza przyjaciółka to Alya . Nie pytajmy o szczegóły z czasem i tak się dowiesz. A moja największa miłość życiowa? Adrien. Uroczy blondyn, do którego boję się odezwać. Tak na co dzień ? Jestem zwykłą nastolatką, ale... jest coś co czyni mnie wyjątkową.Otóż kilka miesięcy temu otrzymałam swoje kwamii / miraculum jak kto woli , czyli urocze malutkie stworzonko - Tikii. Ona pozwala mi się przemienić w superbohaterkę - Ladybug, pod której przebraniem mogę ratować Paryż przed złem. W tym pomaga mi Czarny Kot , który najwyraźniej się we mnie zakochał, bo dzień w dzień sypie we mnie komplementami. Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień.... to nic szczególnego się nie zdarzyło. Wstałam rano, potknęłam się ,wpadłam do łazienki, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły .Zajęcia rozpoczęłam chemią. Całe 45 minut miałam w myślach Adriena, który do złudzenia przypominał mi czarnego kota. Ehh.... to tylko moje zwidy. Później dwa w-f'y i francuski. Kolejna dwója z wypracowania. Bohaterka serio nie ma jak się uczyć. Potem jak zawsze wpadłam na Adriena, który pomógł mi wstać i się uśmiechnął, a ja jak to ja oniemiałam. Życie nastolatki jest...... straszne. Potem pomagałam mamie w cukierni i około 20.00 wpadłam do domu... obecnie piszę to właśnie Tobie , a raczej w Tobie i już lekko zasypiam. Dobranoc.
Ciekawie sie zapowiada :P
OdpowiedzUsuńJuż biore sie za kolejne wpisy :D
Ooo witaj nowy czytelniku ! :D Bierz, bierz i pisz jak się podoba <3
Usuń