Strony

poniedziałek, 28 marca 2016

28-03-16, Paryż

Bonjour mon journal !
No to cześć pamiętniczku... . Pewnie pierwsze co chciałbyś wiedzieć to jak się czuję. Otóż koszmarnie, kompletnie nie mogę się pogodzić z faktem, że... no wiesz co. Ugh..małe ze mnie dziecko. Mamy dzisiaj 28 marca. Pogoda za oknem jest całkiem ładna. Słońce świeci, niebo jest wprost idealnie błękitne, a zwierzęta zaczynają się budzić do życia. Po drzewach biegają szalone wiewiórki straszące okoliczne gołębie. Wstałam dzisiaj o 10.00 . Adrien podał mi śniadanie do łóżka i buziaka w czoło. Kochany jest. Przez chwilę miałam wrażenie,że ja naprawdę z nim mieszkam. Przynajmniej już wiedziałam, że jeśli wytrzymamy ze sobą do końca życia to śmiało będę mogła z nim mieszkać i się nie obawiać, że zostanę typową kurą domową. Mój kochany chłopak zjadł śniadanie przy stoliku, który dosunął do łóżka, tak żebym nie musiała z niego wychodzić. Na srebrnej tacy dostałam dwie świeże bułki z masłem, gotowane jajko , pokrojonego ogórka zielonego i tosta fancuskiego....a no i jeszcze ciepłą herbatkę i małą różyczkę, którą wpięłam sobie we włosy. Mimo, że Adrien cały czas się śmiał to wiedziałam, że bardzo się boi. Nie chciałam mu jednak o tym mówić, więc jakoś po 11.00 podniosłam się i poszłam ubrać. Szczęka mi opadła jak zobaczyłam jakiej wielkości jest łazienka. Adrien zaśmiał się pod nosem z mojego zszokowania i powiedział, że jak będę gotowa to mam przyjść. Wzięłam szybki prysznic, w ogromniastej kabinie z blisko sześcioma natryskami, a potem wciągnęłam na siebie ciuchy, które miałam na sobie wczoraj. Teraz powstaje pytanie w czym spałam - Nathalie, asystentka Adriena wykombinowała mi nie wiem skąd koszulę nocną. Rozczesałam też włosy szczotką Adisia i wróciłam do pokoju mojego chłopaka. Potem on skoczył się odświeżyć do swojej gigantycznej łazienki, która równie dobrze mogła by być SPA . Takie, odniosłam bynajmniej wrażenie. Ja rozsiadłam się na kanapie i nakarmiłam Tikii ciasteczkami. Plagg błagał mnie całym sobą o ser, ale powiedziałam, że dostanie jak Adrien przyjdzie. Mój chłopak uwinął się chyba w 15 minut i postanowiliśmy pójść sobie na spacer. Spacer .. zdecydowanie znienawidzone przeze mnie słowo. Przechadzaliśmy się alejkami parku. Czułam się przy nim bardzo bezpieczna, więc nie obawiałam się niczego. W pewnym momencie strzeliło we mnie coś mokrego i zimnego, a ja stanęłam zaskoczona jak wryta, co po chwili uczynił też Adrien.
- Złapani ! - krzyknęła jakaś dziewczyna.Odwróciliśmy się cali mokrzy do tyłu i ujrzeliśmy Alyę i Nino, którzy świetnie się bawili strzelając do nas z pistoletów wodnych. Przez tą całą aferę zapomniałam już, że dzisiaj lany poniedziałek ! Moja przyjaciółka dała i nam pistolety i ganialiśmy się jak dzieci po parku pryskając na siebie wodą. W pewnym momencie chlapiąc i szarpiąc się z Adrienem spadliśmy da ziemię w ten wspaniały sposób, że on wisiał sobie nade mną. Wyhaczyłam ten koci uśmiech i go odwzajemniłam, już po chwili czując jego usta na moich. Potem Adrien położył się obok mnie na trawniku i tak sobie leżeliśmy cali mokrzy. Przez tę godzinę zabawy zapomniałam o wczorajszych wydarzeniach, ale już po chwili mi się przypomniało. Odwróciłam się bokiem do Adriena , a po moich policzkach spłynęło kilka samotnych łez.
- Co jest Biedronsiu ? - zapytał kładąc mi dłoń na policzku.
-Boję się... - odparłam.
-Ja też... nawet bardzo, ale wiesz, że co by się nie działo ja jestem obok ciebie i ze wszystkim damy sobie radę !
-Nie zostawisz? Nawet jak....
-Jakbyś była w ciąży? Nie nie zostawię. Mogę być zszokowany, bo mimo wszystko to dziecko jakiegoś obcego [ to się okaże czy takiego obcego ~ Agata xd ] faceta, ale nie zostawię. Przysięgam.
-Dziękuję. Strasznie mocno Cię kocham . - powiedziałam przysuwając się i siadając na ziemi.
- Ja Ciebie też . - odparł Adrien i położył mi rękę na brzuchu.- A Ciebie maluchu o ile tam jesteś też kocham .
- NAWET TAK NIE MÓW ! Bo jeszcze wykrakasz ! - krzyknęłam. - A z drugiej strony.... jesteś okropnie uroczy. - dodałam i dałam mu buziaka w policzek.
- No ja wiem.
- Skromność Czarnego Kota odbiła się na Adrienie. - odparłam ze śmiechem i wstałam. - Teraz chodźmy do mnie, żeby się wysuszyć przed patrolem.
Ruszyliśmy spokojnie w kierunku cukierni rodziców. Kilkoma uliczkami dotarliśmy tam w niecałe 15 minut. Krzyknęłam mamie, że jesteśmy, a ona buchnęła śmiechem na nasz widok i podała nam ręczniki. Tato zrobił nam gorącej czekolady i tak siedzieliśmy sobie przy ladzie, na taboretach, w ręcznikach. Przez ten tydzień moi rodzice bardzo polubili Adriena, co niezmiernie mnie cieszyło. On ich też . Mój tata normalnie z nim żartował, a Adrien bez skrępowania zarywał do mnie przy rodzicach.Moja mama patrzyła na to wszystko z boku i powtarzała nam, że jak na te swoje prawie 16 lat to jesteśmy bardzo dojrzali w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy już się w miarę wysuszyliśmy mama wypuściła nas do mojego pokoju gdzie zajęliśmy się graniem w różne gry komputerowe. Jak zawsze ja ogrywałam kotka co pięć minut, a on strzelał mini foszka i wracał na kolanach łasząc się jak rasowy dachowiec. Poprawiał mi humor i całkiem mu to wychodziło.
- Ojej, a co to Mari? - zapytał oglądając moją sukienkę, którą wtedy uszyłam.
- Eeee... zaprojektowałam coś takiego na nasz konkurs tańca.
- Jest cudowna, mogę Cię w niej zobaczyć? - zapytał robiąc minę na zbitego kota, której nie umiałam się oprzeć.
- Jasne . Poczekaj.
Dałam mu buziaka w policzek i zabrałam sukienkę z manekina . Zamknęłam się w łazience na wypadek, gdyby kotkowi przyszło do głowy wejść do łazienki. Założyłam na siebie sukienkę i z niemałym trudem sama zapięłam zamek na plecach.Wyszłam pokazać się Adrienowi, a on stał z miną w stylu ,, WOW '' i się przyglądał. Po kilku minutach podszedł do mnie i poprosił mnie do tańca. To tak więc włączyłam muzykę i zaczęliśmy nasz układ. Tańczyliśmy sobie dłuższą chwilkę.
- Masz piękne oczka.- powiedział Adrien, a ja postanowiłam go zgasić i podjąć w miarę odważny krok.
- Tak? To, dlaczego patrzysz mi na dekolt ? - spytałam z bardzo chamskim uśmiechem, ale Adrien nie dał się podpuścić i zachował się jak Czarny Kot.
-Bo biust też masz piękny. - tak, to ten moment w którym jestem czerwona jak burak cukrowy albo najdojrzalszy pomidor na farmie w 30-stopniowym upale. - Ty cała jesteś cudowna.
-Ojej, kochany. - odparłam i tańczyliśmy dalej. O dziwo wyszedł nam nawet podrzut, a ja nic sobie nie zrobiłam. Ani jednego potknięcia ! W gruncie rzeczy mój humor był wtedy całkiem dobry, zawsze jest kiedy mam Adriena obok, a on na całe szczęście bywał u mnie dzień w dzień. Nie znaczy to, że zapomniałam...wręcz przeciwnie ja tylko chciałam woedzieć jak potoczy się moje życie. Wracajmy...bo się zaraz rozryczę i obudzę Tikii. Czas szybko nam zleciał i nim się obejrzeliśmy , a już była 18.00 . Przemieniliśmy się w Biedeonkę i Czarnegokota i wymkneliśmy się z mojego pokoju przez okno dachowe.Chodziliśmy po dachach Paryża patrolując okolicę. W pewnym momencie dostrzegliśmy wystrojoną lalkę Barbie, która sprawiała, że wygląd ludzi z nienagannego przechodził w coś na rodzaj  ... śmieciowej mody.
- Dobra, mamy pewność, że to Chloe jest zaafakowana przez Akumę. - powiedział Adrien starając się zachować powagę na swojej kociej twarzy.
- Jak myślisz- ktoś strzelił do niej z pistoletu wodnego czy pobrudził kurtkę ? - zapytałam i już po chwili tarzaliśmy się ze śmiechu . Kiedy już doprowadziliśmy się do porządku  zaczęła się 'walka'. Kilka uników, skoków i zgryźliwych uwag wystarczyło by w przeciągu 10 minut akuma była małym, uroczym motylkiem. Odprowadziliśmy Chloe do domu, a mnoe nagle rozbolała głowa. Usłyszałam gruby męski głos, który wyraźnie wypowiadał ,, Jeszcze Cię dopadnę ! "
- Adrien słyszałeś to ? - spytałam przerażona
- Co?
- Nie...nic już nie ważne. Zdawało mi się.
- Dobrze się czujesz Biedronsiu?
- Tak...znaczy głowa mnie boli.
- Odprowadzę cię.
I tak faktycznie się stało. Adrien już jako człowiek odprowadził mnie do pokoju, a ja cicho jak mysz starałam się nie obudzić rodziców i nie wzbudzić podejrzeń. Adrien pożegnał mnie buziakiem i już go nie było. Ja szybko przebrałam się w koszulę nocną i położyłam się z Tikii do łóżka. Moja mała Kwamii zasnęła z 30 minut temu, w chwili w któtek zaczęłam do Ciebie pisać. Teraz ja lecę spać, bo cjoć raz chcę być wyspana. Bonne niut !
                                            ~Mari
                                              ***
Za wszystkie błędy przepraszam, ale piszę na telefonie. Mam nadzieję, że się podobało ^.* Idziemy w stronę akcji, idziemy ^.* Dajcie znać jak się podobało i jakie macie pomysły to może coś wykorzystam ^.*

12 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i czekaj, czekaj na kolejne ^-^

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Chcę przyśpieszyć czas by było więcej wpisów do pamiętnika Mari xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz zrobić coś co przyśpieszy ciąże Mari o kilka mies kiedy Mari i Adri będą wiedzieć że Mari jest w cionży xd (nwm skąd ten pomysł xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że bym bardzo chciała xd Tak naprawdę żeby potwierdzić ciąže nie trzeba czekać xddd Tak sie składa się , że Mari zbliża się okres xd Natomiast na rozwój ciąży to sobie poczekacie :p Co nie znaczy, że akcja się zatrzyma ;)

      Usuń
    2. chodzi mi o to że jakiś złoczyńca - no wiesz będzie przyśpieszał czas tego czego dotknie no i on by dotknął brzucha Mari, byłaby niezwykła biedronka ale tego by nie cofnęła xd

      Usuń
  4. Ten óczóć.
    Kiedy gdzieś wyjeżdżasz i robisz screeny opowiadania XD. Przeczytałam i myślę że dziewczyny też już wiedzą co się dzieje c;.
    Wydaje mi się że tym pedofile był Władca Ciem, ale tylko mi się wydaje XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JESZCZE TROSZKĘ, A TY STRACISZ MOŻLIWOŚĆ KOMENTOWANIA XD ZA DUŻO FABUŁY ZDRADZASZ XDDD Hahahah xd Nie ma to jak rozmowy z moją mamą .
      MAMA : ,, Dziecko wychodzimy''
      JA:,, Mamo ... piszę opowiadanie''
      MAMA: To skończ !
      40 minut później...
      JA,, Skończyłam'' xd
      Kto był pedofilem to się okaże, ale na potwierdzenie ciąży długo nie poczekacie :3 Jutro się okaże, bo jutro Mari powinna dostać okres xddd A potem są takie badania na to czy już :3 Także no :3 <3 Czekać cierpliwie :3

      Usuń
    2. Doooobraaaa już się nie wypowiadam XD. Od teraz będę pisać
      super rozdział
      super rozdział
      super rozdział
      pod każdym wpisem cnie ;D.
      Żartuje, będę wszystkich wprowadzać w błąd *^* hihi
      Oh ja dobra XD

      Usuń
    3. Ooo tak xd Wprowadzaj w błąd xd <3

      Usuń